Dziś post reklamowy. Z radością informuję, że już jest... niezwykły poradnik dla nauczycieli napisany przez Joannę Apanasewicz.
Autorka przedstawia pomysły na pomoce dydaktyczne, wykonane z ogólnie dostępnych, często recyklingowych materiałów.
Joanna, jest mistrzynią robienia pomocy "ze śmieci", które są zawsze kolorowe, pomysłowe i przyjazne dzieciom. Marzy o szafie, która by te wszystkie cuda mogła przechowywać w uporządkowanej przestrzeni. Często wozi je w samochodzie i pokazuje nauczycielom na szkoleniach. Nie da się obok tych zasobów przejść obojętnie.
Na szczęście nie schowała ich do szuflady, lecz pokazała innym. Tym razem w ciekawie napisanym poradniku.
Przeczytałam i już wiem, że warto się zapoznać i zainspirować.
Szerzej o publikacji na edunews.pl.
piątek, 22 września 2017
sobota, 16 września 2017
Edu Moc Online 2017
Prelegentami będą nauczyciele, specjaliści z różnych dziedzin, pracownicy naukowi oraz goście specjalni. Więcej o prelegentach tutaj. Superbelfrzy RP zapraszają do udziału w tym niepowtarzalnym wydarzeniu.
Więcej do przeczytania oraz plakaty do pobrania na blogu superbelfrów.
piątek, 15 września 2017
Zakropkowana Polska
Coraz szerszy zasięg osiąga świętowanie Dnia Kropki w Polsce. W tym roku połączone polskim wydaniem książki o Vashti. Bardzo wiele placówek przyłącza się do obchodów święta kreatywności.
Tak wygląda zakropkowana mapa Polski.
Tak wygląda zakropkowana mapa Polski.
piątek, 8 września 2017
Czy dzieci pokochają Plastusia?
Autorka: Milenka z klasy I a |
Kolejny raz rozpoczynam czytanie jej rozdziałów najmłodszym uczniom. Wiele tutaj trzeba tłumaczyć..., bo kałamarz, drewniany piórnik, ściereczka w piórniku i scyzoryk. Jednak Plastuś w zielonych majteczkach nadal podoba się dzieciom. Pierwszoklasiści siedząc na dywanie uważnie słuchają, często zadając pytania. Śmieją się. Oglądają ilustracje. Chętnie poznają przygody Plastusia, krok po kroku w kolejnych rozdziałach.
Nie pamiętam tej książki ze swojego dzieciństwa, ale doświadczenie nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej, nie pozwala mi się z nią rozstać.
Nie wszyscy jednak kochają Plastusia. Można powiedzieć, że nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej są w tej kwestii bardzo podzieleni. Jedni kochają Plastusia i czytają go w klasach. Inni bazując na swoich doświadczeniach czytelniczych i wspomnieniach z dzieciństwa, nigdy go nie polubią. Różne mamy preferencje czytelnicze i tak już jest.
"Plastusiowy pamiętnik" zniknął z wykazu proponowanych lektur szkolnych. I dobrze. Może nabierze innego wymiaru, kiedy nie będzie obowiązkowy? Może warto spróbować wrócić do przygód plastelinowego ludka? Ja wracam co trzy lata i bardzo to lubię.
Subskrybuj:
Posty (Atom)